wtorek, 9 lutego 2016

24.

 Od mojego wyjazdu na Kubę minął rok. Tak, już tyle tu jestem. Sama się dziwie jak szybko to zleciało. Odkąd wyjechałam z Arłamowa tak nie mam kontaktu z siatkarzami. Piszą do mnie na facebooku, przysyłają mail'e czy sms'y, ale ja nie odpisuje. Mimo, że wiele razy byłam bliska do kliknięcia wyślij wiadomości to jednak nigdy tego nie zrobiłam. Znalazłam pracę, mieszkanko i jakoś sobie tutaj żyje. Jesteśmy z Osmanym parą. Nie planujemy jeszcze ślubu. Ja pracuje w małej knajpce w centrum Santa Clara. Do domu i na halę mam nie całe 10 minut pieszo, do Osamanego 25.
  Z polską siatkówką jestem na bieżąco. Wiem jak sobie radzą. Cierpie wraz z nimi w czasie przegranych ale i cieszę sie gdy wygrają.
 Dziś mamy środe. Mam właśnie wychodzić do pracy, gdy przed moimi drzwiami staje listonosz.
- Pani Kaja Makowska ?- pyta.
- Tak to ja.
- To dla pani. - podaje mi białą kopertę.- Miłego dnia życzę. Do widzenia.
- Dziękuje. Wzajemnie. Cześć.
Zamknęłam drzwi i wróciłam do saloniku. Zaciekawiona otworzyłam kopertę. Zaproszenie.
" Droga Pani Kaju,
chcielibyśmy zaprosić Panią do udziału w naszym programie telewizyjnym
'Twoja Twarz Brzmi Znajomo'. Bylibyśmy bardzo wdzięczni gdyby się Pani zgodzila.
W razie jakichkolwiek pytań podajemy nasz e-mail ttbz@o2.pl.
 Odpowiedź prosimy podać do 22.02.2017r.
Z wyrazami poważania
Prezes Telewizji Polsat
Jan Nowak "
Szczęka mi opadła. Skąd oni o mnie wiedzą. Przecież nigdzie o mnie nie pisano. A nawet jeśli z mojego bytu w sztabie to przeciez ja sie tam nie nadaję. Oglądałam to kiedyś i tam głównie występują aktorzy, wokaliści i kabareciarze a nie sportowcy czy ktoś ze sztabu szkoleniowego. Dobra ! Pomyśle i przedyskutuje to z Osmanym, teraz do pracy.
 Praca jak to praca. Dużo siły trzeba w nią włożyć ale nie narzekam. Dobrze płacą i to się tu na razie liczy.
Po przepracowanych 8h ide prosto do Osamnego.
- Cześć - otwiera mi umazany czymś.
- Heej - zlustrowałam go od góry do dołu.
- Nie pytaj ! - machnął ręką.- Wchodź.
Weszłam i od razu zobaczyłam to od czego Osmany był upaćkany.
- Co tu się stało ?
- Sąsiad z góry mnie troszkę zalał.
- Troszkę.- to troszkę to było pół salonu i kawałek korytarza.
- Siadaj. Napijesz się czegoś ? Bo chętnie odpocznę.
- Idź się umyj troszkę a ja zrobie nam coś do picia i jakieś kanapki, okej ?
Przytaknał głową. Ja poszłam robić posiłek a on do łazienki. Po pparu minutach oboje siedzieliśmy przy stole w kuchni.
- Osmany muszę ci coś powiedzieć ?
- W ciąży jesteś ? - spojrzal na mnie badawczo.
- Co ? Nie! - widziałam jak mu mina zrzedła, ujełam jego dłoń - Posłuchaj Osmany. Cieszyłabym się jakbym była w ciąży, nawet nie wiesz jak bardzo. I nie myśl sobie że nie myśle o tym. Chcę mieć taką małą kopie siebie i ciebie, ale jeśli na razie nam się nie udało tzn, że musimy być cierpliwi i w końcu się uda. Kocham Cię - dałam mu buziaka. Uśmiechnał się.
- No to o czym mamy porozmawiać ?
- Hmm...dostałam dziś list z Polski.
- I ?
- Dostałam propozycje wzięcia udziału w programie telewizyjnym, muzycznym. Muszę dać odpowiedź do 22. I nie wiem co zrobić ?
- Słuchaj, jeśli chcesz możesz jechać ja ci nie bronie. Ale to ty sama musisz wiedzieć czy chcesz przyjąć to zaproszenie. Musisz wiedzieć takze, ze możesz spotkać się z siatkarzami. Ja wiem jak trudne może być dla ciebie przypadkowe ich spotkanie. Jeśli jesteś gotowa na to wszystko to jedź i wygraj ten program. Będę cie oglądał i dopongowal. 
- Dziękuje Osmany, jesteś kochany.- pocalowalam go.- A teraz chodź pomoge ci z tym malowaniem. 

Dwa dni później o 15 meldowalam się w jednym z warszawskich hoteli. Przyjęłam to zaproszenie, w zasadzie nie wiem co mną kierowało, ale się cieszę. 
Od poniedziałku zaczynamy przygotowania do programu a w czwartek emisja na zywo. Oby było dobrze. 
 Pierwsza piosenka jaka mi się trafiła to 'Waka waka' Shakiry. Byłam normalnie w siódmym niebie. Wyczuwacie ten sarkazm ? Gdzie mi do tych jej ruchów ? Ja się tam polamie ! No ale jak zabawa to zabawa. Przygotowania do pierwszego odcinka szły pełną para. Do programu zaproszono cudownych ludzi np. Marcina Mroczka, Olgę Jankowska, Agnieszkę Kaczorowska. 
 No i nadszedł czwartek. Czas na premierę. Ja w kolejce jestem 3. Stres mnie zzera jak nie wiem co. Występ się udał. Nie pomyliłam sie nigdzie. Dostałam kilka pochwal od jury. Odcinek zakończył się zwycięstwem Kuby Wesołowskiego. Naprawdę mu się to należało, bo to jak wykonał piosenkę "I do it for you" Bryana Adamsa powaliło wszystkich.
 Około godziny pierwszej wróciłam do hotelu. Odczytałam jeszcze sms'y od znajomych, którzy gratulowali mi świetnego występu. Lecz jeden z nich był od tajemniczego nadawcy. "Wiem, że jesteś w Polsce. Proszę Cię o spotkanie w kafejce Pod Różami ul.Pokątnej 15, jutro o 14. Będe tam godzinę. Czekam !" . Zaskoczyła mnie ta wiadomość. I nawet nie pytam skąd ten ktoś wie o tym, że jestem w Polsce ! Usnęłam wpół do drugiej.
 Następnego dnia obudziłam się o 11. Z wielkim ociąganiem się zeszłam z łóżka i zbierając po drodze ubrania poszłam się wykąpać. Po porannej toalecie, zasiadłam z laptopem na łóżku aby poprzeglądać różne strony internetowe w tym portale społecznościowe. Na facebook'u weszłam na strone programu. Pojawiło się tam kilka zdjęć z wczorajszego występu ale mnie tam ujęto na jednym czy dwóch. I dobrze ! O 13:30 wyszłam z hotelu i skierowałam się w stronę w kafejki w której to miałam się spotkać z tajemniczym nadawcą sms'a.  Punkt 14 weszłam do środka. Rozejrzałam się i dostrzegłam Go. Siedział w przy oknie w najdalszej cześci sali. Zdjęłam kurtkę i ruszylam w strone odpowiedniego stolika.
- Witaj - usmiechnal sie do mnie.
- Czesc.
- Ciesze sie ze Cie widze. 
- Nawet nie wiesz jak ja sie bardzo ciesze.- uscisnelam go.
- Siadz prosze - wskazal mi krzeselko.
Siadlam.
- To o czym chciales porozmawiać ? 
- Chce sie tylko dowiedzieć dlaczego wyjechalas i co sie z toba działo ?
- To wszystko przez te wszystkie wypadki związane ze mną !
- Ale możesz śmiało mówić ! Oni juz siedzą w pierdlu !
- Naprawdę ?
- Tak. Skazało ich na 10 lat wiezienia ! Sprawa odbyła sie bez ciebie bo nie można cie było nigdzie znaleźć. Żadnego kontaktu, adresu czy nawet kraju w którym jesteś !
- Matko ! Nareszcie ! - ulzylo mi niesamowicie! - Ale skąd mój adres miał prezes Polsatu ? No bo to zaproszenie przyszło wprost do mojego mieszkania ?
- Nie wiem Kaja. Ale proszę cie odpowiedz mi co sie z toba działo i gdzie bylas ? 
Po westchnieciu zaczęła mu opowiadać wszystko od poczatku. Siedział i słuchał mnie w skupieniu. Nie przerywał mi w ogóle. 
- No to wiesz juz wszystko. Żyje sobie na Kubie u boku Osamanego i jest mi tam dobrze.
- A nie chcialabys wrócić tutaj do Polski ? Do pracy ? Do siatkarzy ? Do Zibiego ?  
- Nie wiem, naprawdę nie wiem. 
- Rozumiem. Cieszę sie że mogliśmy sie spotkać. I będę ci kibicował w tym programie.
Posiedzielismy jeszcze trochę w tej kafejce rozmawiając. Później rozeszlismy sie każdy w swoja stronę. Na odchodnym obiecalismy sobie ze to spotkanie zostanie w tajemnicy. 
 Zadowolona wrocilam do hotelu gdzie nie spędziłam dużo czasu, gdyż o 18,miałam probe z choreografem. Tym razem będę się wcielać w Limahl'a, i będę sie starać odtworzyć w jak najlepszy sposób jego przebój "Neverending story". 

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Opowiada o zranionym sercu,pełnym tajemnic i walce o miłość. Czy Bartkowi uda się odzyskać serce ukochanej i wyjaśnić błąd z przyszłości? http://bo-to-on-mial-byc-twoim-ksieciem.blogspot.com/ /Mam nadzieje ,że wpadniesz.Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń